Herkules Poirot łapie przestępców, choć jego samego złapała grypa. Nieznośnie próżny detektyw większość zagadek rozwiązuje, nie wstając z fotela. Odnajduje bankowe obligacje, wyjaśnia tajemnicę skradzionego brylantu, zapobiega porwaniu premiera, stawia czoła mafii, spotyka się z agentem wywiadu amerykańskiego i… czarnym kotem. Nie ulega wątpliwości, że niezawodne „szare komórki” to broń nie do przecenienia, gdy „Poirot prowadzi śledztwo”!
[Wydawnictwo Dolnośląskie, 2015]