REDAKCJA: Wojciech Fusek KOREKTA: Jacek Bławdziewicz PROJEKT GRAFICZNY OKŁADKI: Ula Pągowska ZDJĘCIE NA OKŁADCE: Marek Klonowski ZDJĘCIA: Michał Dzikowski (część „Strona RUPAL”); Adam Bielecki Team (część „Strona DIAMAR”) FOTOEDYCJA: Rafał Szczepankowski OPRACOWANIE GRAFICZNE: Elżbieta Wastkowska PRZYGOTOWANIE ZDJĘĆ DO DRUKU: Zuzanna Waligórska ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa www.wydawnictwoagora.pl WYDAWNICTWO KSIĄŻKOWE: DYREKTOR WYDAWNICZY: Małgorzata Skowrońska REDAKTOR NACZELNY: Paweł Goźliński KOORDYNACJA PROJEKTU: Katarzyna Kubicka © copyright by Dominik Szczepański & Piotr Tomza 2016 © copyright by AGORA SA 2016 WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE WARSZAWA 2016 ISBN 978-83-268-1886-8 (epub), 978-83-268-1887-5 (mobi) Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty. Szanujmy cudzą własność i prawo! Polska Izba Książki Konwersja publikacji do wersji elektronicznej SPIS TREŚCI Wstęp Bohaterowie książki Strona Rupal • Piotr Tomza Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII Rozdział XIII Fotografie Strona Diamir • Dominik Szczepański Rozdział XIV Rozdział XV Rozdział XVI Rozdział XVII Rozdział XVIII Rozdział XIX Rozdział XX Rozdział XXI Rozdział XXII Rozdział XXIII Rozdział XXIV Fotografie Szczyt Zejście Podziękowania Playlisty Przypisy Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy Oscar Wilde – Chyba w zimie to niemożliwe? – Myślę, że możliwe, jeżeli ma się szczęście. Jak przy wszystkich zimowych podróżach Ursula K. Le Guin, Lewa ręka ciemności, tłum. Lech Jęczmyk, Warszawa 1995, s. 195 WSTĘP Taka zima pod Nangą już się nie powtórzy. Wyjadacze i nowicjusze. Profesjonaliści i amatorzy. Idealiści i pragmatycy. Wszyscy w jednym czasie i miejscu, z jedną myślą w głowie. Dziwna to była zima. Nanga Parbat – 8126 metrów nad poziomem morza. To na tej górze blisko pół wieku temu Reinhold Messner stracił brata lub, jak twierdzą inni, poświęcił jego życie, by przejść do historii. To tu Hermann Buhl, pierwszy zdobywca szczytu, w 1953 roku wspiął się na wierzchołek na amfetaminowym speedzie. Tutaj 19 lat wcześniej, podczas ekspedycji, nad bazą której powiewała nazistowska flaga, w kilka tygodni śmierć poniosło aż dziesięć osób, w tym lider wyprawy, Willy Merkl. Adolfowi Schlagintweitowi, który w połowie XIX wieku jako pierwszy opisał Nangę i przekazał o niej relację do Europy, ucięto głowę. Nie ma miejsca, gdzie kontrowersje i ciemne strony himalaizmu byłoby widać lepiej. Ponura góra, rzucająca głęboki cień na dolinę Diamir, jest równie straszna co piękna. Są tacy, którzy powiedzą, że najpiękniejsza w Himalajach. Samotna i potężna, osłania przed wiatrem skąpaną przez cały dzień w słońcu, narkotycznie zieloną latem dolinę Rupal, wznosząc się ponad nią na niewyobrażalne cztery i pół kilometra w pionie. Podnieca, prowokuje i daje śnić sen o wolności. Podobno zamieszkują ją wróżki. Rupal i Diamir. Jasność i ciemność. Prawda i fałsz. Wszystko naraz. Jak w iluzji. * * * Nie pamiętam, gdzie to się wydarzyło. Mogliśmy leżeć i rozmawiać o śmierci w zimnym pokoju w Tarashing. Kilka godzin wcześniej zrobiłem zdjęcie, na którym szczyt Nanga Parbat wygląda, jakby pluł chmurami. Od strony Rupal cielsko góry jest potężne, odwrócone plecami pełnymi kamiennych narośli. Jakby Nanga wygrzewała je w słońcu, którego brakuje po stronie Diamir. Tam jest jej twarz, chyba ładniejsza strona, do której wiodą ciasne wąwozy. W dolinie Diamir jest ciemno, a w dolinie Rupal jasno. W pierwszej wszystko skrywa cień, w drugiej rzeczy wydają się bardziej prawdziwe. Ale może to tylko iluzja? Mogliśmy też leżeć w cieplejszym pokoju w Astore, kilka godzin drogi jeepem od Tarashing, skąd góry już nie widać. Dziwne, ale nie pamiętam, gdzie padły najbardziej poruszające słowa tej zimy, w której wspinacze chcieli wejść na niezdobyty o tej porze roku ośmiotysięcznik, a my pragnęliśmy to opisać. Oni walczyli z trzaskającym zimnem, my próbowaliśmy znaleźć prawdę, ale ta się rozmywała, przeciekała między palcami. Słowa padły, gdy było już ciemno i po kolacji staraliśmy się rozgrzać w śpiworach. Spałem w pokoju z Pawłem. Zaczęło się niewinnie, bo od rozmowy o K2, książkach górskich i jeżdżeniu stopem. Dunaj jest czystą energią, urodzonym optymistą. Dopiero co spędził z przyjaciółmi – to w tej opowieści ważne słowo – dwa i pół miesiąca w Himalajach, a już zaczął mówić, że po powrocie mają dziesięć miesięcy, by przygotować kolejną wyprawę. Oczywiście jeśli ktoś nie wejdzie w tym czasie na szczyt Nanga Parbat, spod którego wracaliśmy powoli do Polski. – Wtedy na pewno uda się nam za rok, nie ma opcji, żebyśmy już na nią nie weszli – mówił i wiercił się w łóżku. Nagadaliśmy się, pauzy robiły się coraz dłuższe. Nadchodził sen. I wtedy Paweł powiedział, że umrze w górach. Wyobrażam sobie, bo było zbyt ciemno, by dojrzeć jego sylwetkę, że zrobił to z uśmiechem. Przynajmniej tak brzmiał. Mówił powoli. – Za dużo czytam książek, zbyt wiele znam historii i statystyk. Tak po prostu musi być i godzę się na to – powiedział. Trochę jak Kukuczka, który w Moim pionowym świecie godził się na wiatry tygodniami bijące w ściany namiotów i doprowadzające go do granicy szaleństwa. Na drogi prowadzone na granicy wytrzymałości. Na walkę ze wszystkimi niebezpieczeństwami. „Nagroda, którą otrzymuję za te trudy, jest niebotycznie wielka. Jest nią radość życia” – pisał Kukuczka. Paweł powiedział więcej i ta zima stała się jeszcze dziwniejsza. BOHATEROWIE KSIĄŻKI STRONA RUPAL ZESPÓŁ NANGA DREAM – JUSTICE FOR ALL Marek Klonowski – Lider wyprawy. Z Gryfina. Przyszły premier. O prądzie wie wszystko. Kręci i montuje energetyczne filmy i teledyski. Przejechał stopem Amerykę Północną, wszedł na Denali oraz Mount Logan. Pod Nangą po raz piąty. Michał Dzikowski (Dziku) – Fotograf, nurek, artysta życia. Nigdy nie rozstaje się z przynajmniej jednym ze swoich trzech aparatów. Pod Nangą po raz drugi. By wyjechać w tym roku, rzucił pracę w korporacji. Paweł Dunaj (Pablo) – Najmłodszy z czterech braci. Pod Nangą po raz drugi. Za pierwszym razem zabrała go z niej lawina. Zleciał 1200 metrów. Prawie zginął. Nie przeklina. Przed wyjściem w góry starannie się myje i pierze. Paweł Witkowski (Kudłaty) – Weganin z burzą dredów, miłośnik reggae. Reporter samozwańczej telewizji Giewont TV. Od dziecka nie widzi na jedno oko. Po raz pierwszy w górach wysokich. Tomasz Dziobkowski (Dziubas) – Z Gryfina. Źle sypia na wysokości. Ma szczęście do lawin. Mechanik, rozwodnik i wieczny student. Pod Nangą po raz pierwszy. Paweł Kudła (Strażak) – Najmłodszy Polak w ekipie. Pierwszy raz w Himalajach. Strażak z urodzenia, wychowania i powołania. Nie zraża go nawet to, że zamiast ratować ludzi, częściej gasi ścierniska. * * * Abbas Ali – Z Tarashing. Oficer łącznikowy wyprawy. Guide. Człowiek od wszystkiego. W dolinie Rupal zna każdego. Szabir – Z Tarashing. Kucharz wyprawy. Szczęśliwie, bo z wzajemnością, zakochany w Anili. Manaf – Z Tarashing. Asystent Szabira. Ojciec siedmiorga dzieci. W wolnych chwilach – muezin. Kiedy potrzeba – fryzjer. STRONA DIAMIR ZESPÓŁ I Adam Bielecki – Pierwszy zimowy zdobywca Broad Peak i Gaszerbrum I. Nie rozstaje się z żółto-zielono-czerwoną czapką. Wyjeżdżając na Nangę, zapowiadał wejście na szczyt w rewolucyjnym stylu. Z wykształcenia psycholog. Jacek Czech – Partner Bieleckiego i jego pierwszy instruktor. Do rany przyłóż. Mocno wierzący. Nie przeklina. ZESPÓŁ II Simone Moro – Włoch. Przed wyjazdem na Nangę wszedł zimą jako pierwszy w historii na trzy ośmiotysięczniki. Sponsorowany przez duże marki. Obecnie najbardziej medialny zimowy himalaista na świecie. Z zawodu bibliotekarz. Tamara Lunger – Włoszka. Wysoka skialpinistka. Wiecznie uśmiechnięta. O 20 lat młodsza od Moro. Wierzy w przeznaczenie, nie znosi kontroli. ZESPÓŁ III Alex Txikon – Bask. Biega po górach, startuje w zawodach drwali. W zimie 2014/2015 roku był blisko wejścia na szczyt Nangi. Do bazy przyjechał z dziewczyną i menedżerką Igone. Daniele Nardi – Włoch. Łatwo z nim złapać kontakt. W bazie słucha mów motywacyjnych. To jego czwarta zimowa wyprawa na Nanga Parbat. Wierzy, że ludzie są małymi bogami. Muhammad Ali „Sadpara” – Zaczynał jako tragarz, obecnie najlepszy himalaista w Pakistanie. W bazie był łącznikiem między Txikonem a Nardim. Silny i pewny siebie. Pracował jako kamieniarz. ZESPÓŁ IV Tomasz Mackiewicz – Szósty raz pod Nanga Parbat. Jedna z najbarwniejszych postaci światowego himalaizmu. Były narkoman. Wiecznie w długach. Wierzący, że świat da się naprawić, ale najpierw trzeba wygrać z konsumpcjonizmem. Elisabeth Revol – Mała, szybka, świetnie przygotowana fizycznie. Była gimnastyczka. Bardzo uprzejma. * * * Mir Ghani – Nauczyciel wielu przedmiotów w Sar, wiosce oddalonej o dzień drogi od Nanga Parbat. Opiekun wypraw. Atta Ullah – Brat Mir Ghaniego. Opiekun wypraw.