ebook img

Jak Grecy tworzyli sztukę PDF

159 Pages·1970·31.677 MB·Polish
Save to my drive
Quick download
Download
Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.

Preview Jak Grecy tworzyli sztukę

Kazimierz Michałowski JAK GRECY TWORZYLI SZTUKĘ i „Starożytni Grecy mówili, żc pięk­ no tkwi w sztuce. Ale zaraz dodawali, że najwyższym pięknem jest żywa na­ tura. Faktem jest jednak, że przeka­ zali oni kulturze europejskiej swoje spojrzenie na piękno, swoje ideały piękna, swoje poglądy na sztukę Często nie zdajemy sobie Sprawy z tego, w jakim stopniu wciąż jeszcze pozostajemy w orbicie wpływów grec­ kiej sztuki i kultury, ile poglądów filozoficznych, ile wątków literackich, określeń i terminów przeniknęło do skarbca cywilizacji europejskiej. Ale o tym, że kultura grecka i jej osiągnię­ cia stoją u podstawy naszej cywilizacji, wiadomo jest od dawna. Ze wszy­ stkich starożytnych kultur grecka jest nam najbliższa. [...] Przed trzydziestu laty wyruszyliśmy na podbój archeologiczny starożyt­ nego Wschodu. Obecnie zdobyliśmy tam już trwałe pozycje naukowe, a polska archeologia śródziemno­ morska stanęła wr czołówce świato­ wej. Teraz przyszedł czas na to. aby odnowić kontakty z Grecją i zwrócić uw'agę na pewne kluczowe zagadnie­ nia. mające zasadnicze znaczenie dla zrozumienia tego zjawiska, jakim była w cywilizacji europejskiej sztuka sta­ rożytnych Greków. Książka ta nie jest historią sztuki greckiej. Jej zadaniem jest ukazanie rozwoju pewnych. Grekom wła­ ściwych sposobów kształto­ wania artystycznego, któ­ re zadecydowały' o wielkości ich sztuki.” (Z rozdziału wstępnego) L ____________________ r—~r,v- t ■_ no i że n tura zali spój pięk Czę z te; poz kiej filo; okr* JAK GRECY skai TWORZYLI SZTUKĘ o ty cia! wia stki nan F na neg tarr a • mo wej odi uw. nia zro w < roż 1 gre r o śch w ć re sz.r 1 ł Kazimierz Michałowski JAK GRECY TWORZYLI SZTUKĘ Wiedza Powszechna Warszawa 1970 Wstęp Starożytni Grecy mówili, że piękno tkwi w sztuce. Ale za­ Nota redakcyjna raz dodawali, że najwyższym pięknem jest żywa natura. Faktem jest jednak, że przekazali oni kulturze europejskiej swoje spojrzenie na piękno, swoje ideały piękna, swoje po­ Według utartego obyczaju, zastosowano w książce spol­ glądy na sztukę. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, szczoną pisownię imion i nazw greckich oraz rzymskich. w jakim stopniu wciąż jeszcze pozostajemy w orbicie wpły­ Odstępstwa od tego założenia dotyczą na ogół przypadków, wów greckiej sztuki i kultury, ile poglądów filozoficznych, gdy nazwa oryginalna jest obecnie bardziej znana, jak ile wątków literackich, określeń i terminów przeniknęło do np. Nea Paphos (zamiast Nea Pafos) — spopularyzowana skarbca cywilizacji europejskiej. Ale o tym, że kultura grec­ przez prasę nazwa miejscowości, słynnej z polskich wyko­ palisk na Cyprze. Imiona i nazwiska nowożytnych badaczy ka i jej osiągnięcia stoją u podstawy naszej cywilizacji, wia­ i odkrywców — nawet znanych pod spolszczonym imieniem domo jest od dawna. Ze wszystkich starożytnych kultur grec­ (jak np. Henryk Schliemann) — podane zostały w wersji ka jest nam najbliższa. oryginalnej. Wiele przyczyn złożyło się na to, że nawet Rzym staro­ żytny, który stanowił tak ważny czynnik w upowszechnianiu greckich zdobyczy naukowych i artystycznych, ustępuje nie tylko na drugi plan w atrakcyjności przekazu historycznego, ale po prostu jest mniej zrozumiały od Grecji. A przecież właśnie sztuka Imperium Rzymskiego, nie zaś grecka, słusz­ nie jest uważana za pierwszą ponadnarodową manifestację sztuki europejskiej. Dlaczego tak się stało? Grecy byli pierwszym w Europie narodem, który potrafił wielkie zdobycze cywilizacji starożytnego Wschodu przetran­ sponować na kształt własny, oryginalny i bardziej niż tamte formy zrozumiały dla ludów europejskich. Dlatego nawet w 7 kryciach fizyki, chemii. A cóż dopiero perspektywy, jakie na ddzziissiieejjsszzeejj GGrreeccjjea ppoocoiąigwa - inne kultury starożytne. Jej tez poświęca się rocznie we najbliższą przyszłość roztacza przed nami biologia moleku­ wszystkich językach europejskich Współmierne więcej larna. Czy jednak fakt, że świat tak szybko podąża z postę­ książek aniżeli np. kulturom starożytnego Wschodu O Gre­ pem technicznym, pozwala nam na całkowite zapomnienie cji już dzieci dowiadują się więcej z podręczników szkolnych o takich fenomenach historycznych, jak kultura starożytnej aniżeli o innych cywilizacjach starożytnych. Akropolis — to Grecji? Na pewno nie. wyrażenie, które w kulturze europejskiej ma szczególną wy­ Właśnie przytłaczający człowieka nowoczesnego zasób tech­ mowę. Imię Homera czy Fidiasza budzi szeroki rezonans. nicznych osiągnięć — z którym styka się na co dzień i który Bitwy pod Maratonem czy Salaminą są na pewno najbardziej prowadzi do tego, że jego życie staje się coraz bardziej ure­ znanymi faktami z historii militarnej świata starożytnego. Bo­ gulowane, coraz więcej wprzęgnięte w schemat pracy zawo­ gowie greckiego Olimpu, jak Zeus, Atena czy Apollo to dowej — zmusza nas do zwrócenia szczególnej uwagi na te postaci tak silnie utrwalone w wyobraźni dzisiejszego czło­ zdobycze kultury ogólnoludzkiej, które posiadają nieprzemi­ wieka, że posługujemy się nimi na co dzień bez konieczności jające, wiecznotrwałe wartości w kształtowaniu osobowości dodatkowych wyjaśnień. człowieka. I dlatego wydaje mi się, że należało do moich obo­ W polskim piśmiennictwie popularnonaukowym posiadamy wiązków społecznych powrócić dziś do starożytnej Grecji. doskonałe publikacje o kulturze greckiej. A nie ma chyba na Jest to powrót po trzydziestu latach do tematyki, która w świecie podręcznika historii sztuki greckiej, który poprze­ pierwszym okresie moich badań naukowych stanowiła pod­ dzono ustępami wyjaśniającymi podstawy mitologii, literatu­ stawowe zagadnienie. ry czy wreszcie dziejów politycznych tych ziem w starożytno­ Przed trzydziestu laty wyruszyliśmy na podbój archeolo­ ści. Powstają wprawdzie syntezy, dające całościowy obraz giczny starożytnego Wschodu. Obecnie zdobyliśmy tam już kultury greckiej,’ale w zasadzie inni specjaliści piszą o lite­ trwałe pozycje naukowe, a polska archeologia śródziemno­ raturze, inni o religii, inni o sztuce, inni o historii Grecji. Do morska stanęła w czołówce światowej. Teraz przyszedł czas niedawna przecież podstawowe wykształcenie w polskich na to, aby odnowić kontakty z Grecją i zwrócić uwagę na szkołach średnich oparte było na znajomości antyku. Dla­ pewne kluczowe zagadnienia, mające zasadnicze znaczenie tego wydawało się rzeczą zbyteczną umieszczanie w tej książ- dla zrozumienia tego zjawiska, jakim była w cywilizacji eu­ ce wykazu opracowań, ograniczonych choćby tylko do piś- ropejskiej sztuka starożytnych Greków. “lennictwa polskiego, traktujących o kulturze oraz sztuce Książka ta nie jest historią sztuki greckiej. Jej zada­ w J1 L y U., niem jest ukazanie rozwoju pewnych, Grekom Dziś co prawda rozrost poznania ludzkiego w innych dzie- właściwych, sposobów kształtowania artysty­ X™ZY' p,!“” '"Y,lki"»p - cznego, które zadecydowały o wielkości (i trwałości) ich b,“.ezel p’ ™""ie «le i ™9lo sztuki. Jeśli dla zrozumienia istoty sztuki starożytnego Egiptu pod­ • z“y“’ "cb- stawowym zagadnieniem jest kanon — zarówno w plastyce, wanie w praktyce Hak rn v i « d° dz S raa^ce zastoso- jak i w architekturze — to dla sztuki greckiej najważniejsze kr' "t A"“- wydaje mi się uświadomienie sobie prawideł i zasad sztuki klasycznej. Starałem się więc te pryncypia wyjaśnić w ich 3 9 rozwoju historycznym, na przykładach zarówno łatwych, jak Jednym z zagadnień, które mogą się wydać kontrowersyj­ [ trudnych do zrozumienia. Te ostatnie częstokroć są pomija­ ne, jest próba pogodzenia dwu pozornie sprzecznych ze sobą ne nawet przez autorów poważnych dzieł naukowych, gcyz tez, dotyczących genezy plastyki greckiej. Chodzi tu o po­ wydają się zbyt skomplikowane i niełatwe do jasnego przed­ glądy Henri Lechat i Valentina Mullera — na pierwszy rzut stawienia. Jeśli nie uląkłem się tych trudności i tak w e oka wykluczające się wzajemnie. Ponieważ jednak przed kil­ miejsca poświęciłem w tej książce zagadnieniu tryglifu, uczy­ kunastu laty udało mi się, jak sądzę, pogodzić — rozpatrując niłem to dlatego, że - jak sądzę - zrozumienie tego właś­ w aspekcie historycznym — inne sprzeczne poglądy (doty­ nie problemu stanowi przysłowiowy klucz do otwarcia na czyły tym razem genezy tryglifów; obie opinie były słuszne, oścież wrót skarbca greckiej twórczości artystycznej. W do- tylko każda dla innej fazy rozwoju, dla innego okresu histo­ borze faktów, które starałem się uszeregować historycznie, rycznego), uważam, że i w tym wypadku próba wyjaśnienia musiałem dokonać selekcji. Każdy wybór jest rzeczą subiek­ kontrowersyjnych hipotez na płaszczyźnie funkcjonalnej zbli­ tywną. Ale inaczej być nie może. Nie wydaje mi się jednak, ża się do prawdy. Natomiast nie będę chyba zupełnie odosob­ abym się tu posłużył tylko tymi faktami, które ilustrują moją niony, pojmując sztukę IV w. nie jako drugi etap klasycyzmu, tezę, a pominął inne, będące z nią w sprzeczności. Takiego ale jako wprowadzenie do sztuki hellenistycznej. Zapewne zarzutu postawić mi nie można, ponieważ nie ma w sztuce jednak może zdziwić niejednego archeologa tak bardzo od­ greckiej zjawisk zaprzeczających wyłożonym tu podstawo­ biegający od podręcznikowej tradycji mój sąd o początkach wym regułom, które tkwią immanentnie w tendencjach tej portretu greckiego. sztuki i określają wartość jej osiągnięć. ,,Rzeźbiona świątynia" — taki tytuł wybrałem pierwotnie Rozwój sztuki greckiej nie zaczął się — jak dawniej są­ dla tej książki dlatego, że stanowi on hasło dwóch najbar­ dzono — po tzw. wędrówkach Dorów, ale znacznie wcześniej; dziej trwałych osiągnięć sztuki greckiej: jej architektury sa­ i nie skończył się — jak to można sądzić po większości opra­ kralnej i rzeźby. Nie znaczy to, by Grecy jedynie w dwóch cowań naukowych — z podbojem Grecji przez Rzym, ale gatunkach twórczości artystycznej osiągnęli mistrzostwo. Na znacznie później. O ile jej początek, zwany niekiedy „przed­ pewno sztuką wiodącą w rozwoju greckiej plastyki było ma­ wiośniem , dziś już nie ulega wątpliwości, o tyle jej akt koń­ larstwo. Ale jego relikty nie przetrwały do naszych czasów. cowy może niektórych czytelników zaskoczyć. Dawałem jed- W dekoracji waz greckich, w rzymskich mozaikach i malowi­ nak temu wyraz już w moich dawniejszych pracach specjali­ dłach pompejańskich szukamy dziś odbicia stylu wielkich mi­ stycznych, w przekonaniu, że jakkolwiek rola sztuki greckiej strzów pędzla. Natomiast zabytki rzeźby i architektury mo­ ~ T ZaSadfniCZ0 P° P°db°ju ziem greckich przez Rzym, numentalnej zachowały się w dużej ilości, a ich fragmenta­ to jednak specyficznie grecka twórczość artystyczna trwa ryczność nie przeszkadza nam w przeżywaniu piękna formy i proporcji. Grecka rzeźba monumentalna powstała zresztą w ścisłym Książka powstawała w oparciu c o własne doświadczenia związku z budową świątyń z kamienia. Stanowiła ona zawsze UWaŻai " St°S0Wne Prze--k-a-z--ajć niektóre, do- integralną część dekoracji architektonicznej, jakkolwiek wol­ tycnczas nie znane, osobiste tacji z wybitnymi znawram° °bserwac-ie * wyniki konfron- no stojące posągi — początkowo pomniki nagrobne, później wybitnymi znawcami w ciągu kiłkudziesięcioletniejPS^^SerbraĆ eks-wota w 'Okręgach świętych, np. Olimpii czy Delfach, aż do heroizowanych portretów {władców hellenistycznych i grup 10 11 rzeźbiarskich - z wolna oddzielały się od sakralnych funkcji rożytnych greckich osiedlach: Mirmeki i Kalos Limen na Kry­ plastyki. Ale w swoich początkach rzeźba grecka miała scisły mie, działająca zaś od kilku lat na Cyprze w miejscowości związek z religią i wielokrotnie była jej całkowicie podpo Nea Paphos misja Polskiej Stacji Archeologii Śródziemnomor­ skiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze, spina klamrą rządkowana. Rzecz miała się podobnie jak z malarstwem rozpoczęty przed przeszło półtora wiekiem polski wkład do włoskim wczesnej epoki Odrodzenia. Na pewno świątynia stanowi najbardziej reprezentatywny twór architektury grec­ archeologii Grecji. Toteż wypadł tu z kontekstu zasłużony odkrywca sanktua­ kiej. Rzeźba zaś, oryginalna lub nawet przekazana nam po­ przez kopistów rzymskich, reprezentuje najwymowniej w na­ rium Zeusa w Dodonie (w Epirze greckim) w roku 1875, Zyg­ szej epoce istotę artyzmu plastycznego Greków. Dlatego więc munt Minejko, którego — jak byśmy to dzisiaj powiedzieli — myśląłem o rzeźbionej świątyni. Ale wiem, że taki tytuł mógł­ współcześni mu archeolodzy „obrabowali" częściowo z wyni­ by również dotyczyć wydawnictwa o sztuce... Indii, gdzie — ków odkrycia. jak wiadomo — znajduje się m. in. słynna świątynia Kajla- Również ekspedycja archeologiczna Karola Lanckorońskie- sanatha, wyrzeźbiona (w dosłownym tego słowa znaczeniu) go w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku do Pamfilii w skale. i Pizydii w Anatolii — jakkolwiek jej cenne wyniki opubli­ Książka jest przeznaczona dla czytelnika polskiego. Musi kowane zostały i w języku polskim w dwu tomach pt. Miasta więc odpowiadać istniejącemu u nas zamówieniu społecz­ Pamfilii i Pizydii (Kraków 1890, 1896) — zebrała materiały nemu i dlatego powinna obfitować w nasze polskie konfron­ dotyczące sztuki okresu rzymskiego, do samej jednak ar­ tacje archeologiczne ze sztuką starożytnej Grecji. W tym cheologii Grecji starożytnej nie wniosła żadnych ważniej­ wypadku Czytelnik sam zechce ocenić, czy się to autorowi szych danych. powiodło. Nie chodzi bowiem o to, aby wyliczyć wszystkich Pewną skromną jedynie rekompensatę braku własnych od­ Polaków, którzy kiedykolwiek Grecję odwiedzali, pozosta­ kryć archeologicznych na terenie Grecji mogą stanowić nie­ wwiillii w swoich wspomnieniach i pamiętnikach wrażenia do- liczne, jakże ubogie w porównaniu z innymi krajami, poczy­ znane na widok jej kultury i sztuki, nie chodzi nawet o tych, nania polskich kolekcjonerów antyku. Wspomniany już Sta­ którzy o sztuce greckiej pisali i rozprawiali się częstokroć nisław Kostka Potocki sam należał pod koniec XVIII w. do zza biurkaa z pewnymi poglądami panującymi w danym cza- wytrawnych zbieraczy antyków. Tej antykomanii hołdował sie w nauce. Chodziłoby o tych, którzy czynnie odkrywali i król Stanisław August oraz niektóre z ówczesnych dam to­ - tukę grecką, którzy jej dzieła przekazali potomności. A ta- warzyskiego świata, wśród nich przede wszystkim Helena ŁmS areck h' archeologicznych na z Przezdzieckich Radziwiłłowa i Elżbieta z Czartoryskich Lu- P;e nie bvło dT f PrZypada na czasY’ kiedY Polski na ma- bomirska. Czartoryscy zasłużyli się w XIX w., tworząc dział nisława Kostki P 'Z Samodzieln^ wykopaliskach Sta- sztuki starożytnej we własnym muzeum w Krakowie, dziś od­ a Kostki Potockiego na cmentarzyskach w Nola w Italii dział Muzeum Narodowego. Najcenniejszy jednak zbiór an­ tyków — to zebrane przez Działyńskich wazy greckie; znaj­ dujące się przed wojną w Gołuchowie, uszkodzone poważnie giczne mogły wyruszyć naP° kie eksPedycje archeolo- we na ziemLYśZa areck badania ^opaHsko- w czasie działań wojennych — odnalezione zostały w Niem­ czech przez Armię Radziecką i zwrócone do Muzeum Naro­ zeum Narodowe w Warszawip690’ W ’atach 1956~1958 Mu- Warszawie Prowadziło wykopaliska w sta- dowego w Warszawie. 12 13 Ale wtedy gdy wielkie muzea światowe bogaciły się w XIX uniwersyteckiego. Myślę, że w pewnej mierze stanowić ona i na po zatku XYX wieku zabytkami pochodzącym! zarowno będzie również uzupełnienie przygotowywanych obecnie do Xal‘isk, jak i z wielkich zakupów na rynku antykwa druku podręczników uniwersyteckich, zaprzysiężonym zaś ycTnym Polski nie było. Przecież prawie cały zbjor rzezb wielbicielom Hellady, odsłaniając nie zawsze zgodne z wy­ starożytnych Muzeum Brytyjskiego w LLoonnddyynniiee ppoowwssttaałł ddoo-- idealizowanym obrazem fakty artystyczne, dostarczy może nie uświadomionych niekiedy aspektów tego, co zwykliśmy piero w XIX wieku. Co prawda słynne „Elgin Marbles” (marmury Elgma ), wy­ nazywać pięknem sztuki greckiej. rwane za zezwoleniem tureckim z Partenonu: rzeźby przyczół­ kowe, większość metop i płyt fryzu — jakkolwiek umiesz­ Podkowa Leśna, lipiec, grudzień 1968 r. czone w Londynie — przyczyniły się bardzo poważnie do rozwoju badań nad sztuką grecką, to jednak sposób uzyska­ nia ich może wzbudzać uzasadnione moralne zastrzeżenia. Tych skrupułów nie posiada archeolog, jeśli chodzi o angiel­ skie zdobycze wykopaliskowe w Halikarnasie bądź w Ksan- tos. W chwili obecnej jednak w Grecji, Turcji i południowej Italii, tzn. w krajach posiadających najliczniejsze i najcen­ niejsze relikty sztuki greckiej, obowiązuje ścisły zakaz wy­ wozu znalezionych podczas wykopalisk obiektów. Działają co prawda nadal zagraniczne instytuty archeologiczne w Ate­ nach, Rzymie i Stambule, ich rola ogranicza się jednak tylko do naukowego opracowania odkrytych podczas wykopalisk zabytków. Tych kilka uwag ma stanowić wprowadzenie do rozwa- żań o sztuce greckiej, które - jak sądzę - przydadzą się Czytelnikowi zainteresowanemu antykiem, a w wielu wy­ padkach i młodszym adeptom archeologii. Pragnę bowiem dodać nnaa zzaakkoońńcczzeenniiee,, żżee kkssiiąążżkkaa ta powstała zarówno na bazie m--o--i-ch1 oossoobbiissttyycchh ddoośśwwiiaaddcczzeeńń bbaaddaawwcczzyycchh ii kontak- --“-i ww ^tejj -ddyyssccyypplliinniiee nnaauukkoowwe^j, j>akk wieloletniego doświadczenia wykładowcy który będąc w KonstantynoM^zdlbyl"“dla w^lk? (I766~1841)- BJXn^Sf «ei oPlnii PUbIlczu i rsd: 14

See more

The list of books you might like

Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.