ebook img

JA MY ONI PDF

244 Pages·2015·2.06 MB·Polish
by  
Save to my drive
Quick download
Download
Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.

Preview JA MY ONI

Humanistyka XXI wieku JA MY ONI Rocznik doktorantów Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego Nr 1 (5)/2015 ISSN: 2083-5035 (online) Humanistyka XXI wieku. Rocznik doktorantów Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego ISSN: 2083-5035 (online) Nr 1 (5)/2015 – JA - MY - ONI Recenzenci dr hab. Grzegorz P. Bąbiak (Uniwersytet Warszawski) dr hab. Maria Tarnogórska (Uniwersytet Wrocławski) Redakcja: Katarzyna Kaczmarek, Dorota Kondratczyk-Przybylska, Aldona Sieradzka, Ewa Walewska Projekt graficzny i skład: Aldona Sieradzka Redakcja techniczna i superrewizja: Dorota Kondratczyk-Przybylska Przygotowano w ramach projektu „Humanistyka XXI wieku. Badania doktorantów Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego”. Pierwotną wersją każdego numeru czasopisma jest wersja opublikowana online na stronie internetowej projektu pod adresem www.humanistyka.edu.pl. Spis treści Od redakcji 6 Mitologie i pokolenia 7 Konrad Zych, ILP „Co Ci z nazwisk i osobistości i osób”. Konstruowanie wzorca osobowego legionisty w reportażach wojennych Juliusza Kadena-Bandrowskiego 8 Joanna Skrzydelska, ISZiP Miejsca pamięci związane z operacją „Oluja” w Chorwacji na przykładzie generała Ante Gotoviny 16 Paulina Wichniewicz, ISZiP Pirogijada jako próba konstruowania polskiej tożsamości narodowej. Przypadek mieszkańców Ćelinovaca, Bośnia i Hercegowina 26 Tomasz Jędrzejewski, ILP My – oni. O autodeklaracjach w ramach tak zwanego sporu klasyków z romantykami do roku 1825 34 Marek Grajek, ILP Zanurzeni w popkulturze. Autocharakterystyka pokolenia urzeczowionego – rekonesans najmłodszej polskiej prozy 41 pUnktY WiDZenia 53 Sylwia Chutnik, IKP Dozorca jako filtr. My – mieszkańcy, Oni – obcy 54 Patrycja Chajęcka, ISZiP On, czyli Ja. Strategie zapominania w Jak pogrzebać wampira Borislava Pekicia 61 Edyta Pętkowska, IPS Edukator i jego synowie. Myśl dydaktyczna i jej znaczenie w twórczości Józefa Wybickiego 71 Justyna Schollenberger (IKP) Przyrodnik i tubylec – analiza opisów inności w Podróży na okręcie „Beagle” Karola Darwina 81 DraMatis personae 90 Paweł Tarnowski, MISH Pokoleniowy agon we współczesnym teatrze polskim 91 Agata Kłosek, ILP Tożsamość Ślązaków w XXI wieku: Jednoaktówki po śląsku 100 Piotr Fortuna, IKP Choroba czy ekstaza? Dwa spojrzenia na melodramatyczną wizję miłości w filmie Euforia Iwana Wyrypajewa 111 DowoDy tożsamości 119 Emilia Kolinko, IPS Anny Beck dzienniki dla dzieci (1865 –1872) 120 Magdalena Leśniewska, ILP Stanisławy Przybyszewskiej dialogi z rzeczywistością 132 Aneta Jabłońska, ILP „W listach wypowiadam się zawsze idiotycznie”. Epistolograficzne portrety St.I. Witkiewicza na podstawie IV tomu Listow do żony 147 Ja mięDzy wierszami 155 Joanna Dobosiewicz, ILP „Twarde laski” w prozie Sylwii Chutnik. Feminizm, postfeminizm czy narracja backlashowa? 156 Patrycja Przybysławska, ILP Autobiograficzne wyzwania – Gombrowicz, Andrzejewski, Porębski 165 Ola Ratajczak, ILP Krytycznoliteracka strategia konstruowania tożsamości podmiotu czytająco-piszącego na przykładzie eseistyki Konstantego A. Jeleńskiego 174 mięDzy Panem, wóJtem a Plebanem 183 Monika Drożdżewicz, ILP Poeta z Łużnej, katolicy i arianie, czyli kilka uwag o badaniach nad obliczem wyznaniowym Nowego zaciągu Wacława Potockiego 184 Aldona Sieradzka, ILP Relacje człowiek – zwierzę a relacje na dworach szlacheckich i magnackich w XVII wieku w perspektywie Nagrobków zbieranej drużyny Szymona Szymonowica 192 Katarzyna Kadzidło, ILP Wojciecha Miera paszkwilancka batalia z królem 200 Katarzyna Pięta, ILP Liberum veto w pismach Juliusza Słowackiego związanych z odstąpieniem od Koła Sprawy Bożej 208 a to Polska właśnie 215 Dąbrówka Mirońska, IPS Ilustracja jako źródło sporów o narodowe świętości. Na przykładzie XIX-wiecznych wydań polskiej literatury pięknej 216 Michał Deniziak, ILP Między ksenofobią a wspólnotą. Polacy, Niemcy, Żydzi w Ziemi obiecanej Władysława Reymonta 227 Joanna Żakiewicz, IPS Mikrohistoria a historia narodowa w opowieści Maryli Wolskiej 236 5 Od redakcji Pojęcia takie jak tożsamość, podmiotowość i pamięć są w humanistyce oczywiście obecne od dawna, ale – wobec ogłaszanych co chwilę kolejnych „zwrotów” – stale ulegają redefinicjom i reinterpretacjom, co bynajmniej nie umniejsza ich znaczenia. Przygotowując piątą doroczną konferencję naukową doktorantów Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego z cyklu „Humanistyka XXI wieku”, zaprosiliśmy nasze koleżanki i naszych kolegów do reflek- sji nad tymi kategoriami badawczymi w odniesieniu do historycznych i współczesnych przejawów twórczości artystycznej i zjawisk życia społecznego. Pod hasłem „Ja – My – Oni” spotkaliśmy się w styczniu 2014 roku w Pałacu Kazimierzowskim na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie debatowaliśmy przez trzy dni – i na pewno nie wyczerpaliśmy tematu. Efektem tamtych obrad jest niniejszy, piąty numer rocznika doktorantów Wydziału Polonistyki Uniwer- sytetu Warszawskiego „Humanistyka XXI wieku”, w którym publikujemy artykuły napisane na podstawie wybranych wygłoszonych wówczas referatów. W tym miejscu za twórczą współpracę, wnikliwą lekturę tek- stów i cenne uwagi merytoryczne i redakcyjne chcielibyśmy serdecznie podziękować Recenzentom niniejsze- go wydania, Pani Profesor Marii Tarnogórskiej z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Panu Profesorowi Grzegorzowi P. Bąbiakowi z Instytutu Polonistyki Stosowanej Uniwersytetu War- szawskiego. Artykuły prezentujemy, podobnie jak w poprzednich numerach rocznika, w porządku problemo- wym, sygnalizowanym tytułami działów. Równocześnie zachęcamy do czytania niniejszego wydania, trak- towanego jako całość, także w charakterze swoistej kartoteki tematów, materiałów i metod, które bliskie są dzisiejszym doktorantkom i doktorantom Wydziału Polonistyki UW. W sytuacji, gdy historia naszego cza- sopisma symbolicznie przekracza czteroletni cykl studiów doktoranckich, coraz wyraźniej widać bowiem, że „Humanistyka XXI wieku” nie tylko popularyzuje prace młodych naukowców, lecz także stanowi tych prac dokumentację, do której można będzie wracać w kolejnych latach, dekadach, a może nawet wiekach. Nie sięgając aż tak daleko, życzymy Państwu przyjemnej lektury piątego numeru rocznika „Humanistyka XXI wieku”, a w oczekiwaniu na numer szósty zapraszamy do odwiedzania naszej strony internetowej www.humanistyka.edu.pl, na której udostępniamy poprzednie wydania naszego czasopisma, i zachęcamy do śledzenia naszej bieżącej aktywności w serwisach społecznościowych W imieniu zespołu redakcyjnego – Łukasz Bukowiecki 6 Mitologie i pokolenia Konrad Zych „Co Ci z nazwisk i osobistości i osób”. Konstruowanie wzorca osobowego legionisty w reportażach wojennych Juliusza Kadena-Bandrowskiego 1. „Co Ci z nazwisk i osobistości i osób – czy to paciorki są, żebym je nizał jak na sznurek?!/ My jesteśmy!”1 – pisał Kaden w Podwieczorku po bitwie pod Konarami. Słowa te wskazują na obecność w  omawianym tekście podwójnej instancji nadawczej. Stosowane przez narratora formy gramatycz- ne nie pozostawiają wątpliwości, że nadawcą komunikatu jest jedna osoba (czasownik w pierwszej osobie liczby pojedynczej), co więcej: znajomość kontekstu i liczne sygnały rozproszone po całym zbio- rze świadczą, iż narrator tożsamy jest z autorem reportażu. Z drugiej strony określone w ten sposób narracyjne „ja” zostaje zastąpione w kolejnym zdaniu podmiotem zbiorowym, reprezentującym oficerów świętujących wówczas wraz z Piłsudskim („podwieczorek” był w istocie inauguracją żołnierskiej kantyny). Celowo nie przytaczam podanego cytatu w całości – problem obecny w jego zakończeniu powróci jeszcze w dalszej części artykułu – mimo to już teraz można zaobserwować pewną prawidłowość, którą wkrótce postaram się przedstawić. Zamiana czasownika w pierwszej osobie liczby pojedynczej na analogiczną formę czasownikową w liczbie mnogiej, podkreślona dodatkowo dobitnie wyartykułowanym zaimkiem osobowym „my”, prowadzi do ustanowienia niezróżnicowanego podmiotu społecznego, będącego jednak czymś więcej niż tylko sumą jednostek zorientowanych na wspólny cel. Ową wspólnotę podkreśla dodat- kowo wyliczenie nazwisk wybranych żołnierzy („Jest Tunguz, co wziął karabiny maszynowe, jest Rokita, jest Toporczyk” [B., 53]) poprzedzające cytowany fragment, dzięki czemu finalny gest odrzu- cenia indywidualności („Co Ci z nazwisk i osobistości i osób…”) jawi się jako bardziej spektakularny i skuteczny zarazem. Legun to bowiem nie tylko prosty żołnierz w szarym mundurze, lecz także – część większej całości. Całości, której nazwa – legiony. Legiony są zaś „w Kadenowskiej wersji” – by zacytować monografistę życia i twórczości autora Łuku – „spontanicznym dziełem serc gorejących, jedną – przywódcy – myślą ożywionych”2. W swoim artykule skupiam się na sylwetkach towarzyszy broni opisanych w niefikcjonalnej pro- zie wojennej Kadena, wskazując na typowość, tzn. daleko posuniętą redukcję atrybutów jednostki 1 Juliusz Kaden-Bandrowski, Bitwa pod Konarami, Kraków 1915, s. 53; dalej sygnuję w tekście jako [B., X], gdzie B. to tytuł, X numer strony. 2 Michał Sprusiński, Juliusz Kaden-Bandrowski. Życie i twórczość, Kraków 1971, s. 93. 8 na rzecz jej społecznego czy też wspólnotowego wymiaru, jako jedną z konstytutywnych cech stwo- rzonego przez pisarza wzorca osobowego legionisty. Przez „niefikcjonalną prozę wojenną” rozu- miem przede wszystkim nekrologi, medaliony i tzw. „wrażenia wojenne” zebrane w trzech tomach reportaży Bandrowskiego wydanych w latach 1915–1916 (Bitwa pod Konarami, Piłsudczycy, Mogiły). Pomijam w tym miejscu zarówno powstające w tym samym okresie zbiory nowel (Iskry, Spotkanie) czy wydaną już po wojnie powieść współczesną Łuk (a więc szeroko rozumianą fikcję literacką), jak i pozostałe teksty niefikcjonalne opublikowane w wydaniu książkowym po odzyskaniu przez Polskę niepodległości (Wyprawa Wileńska, Podpułkownik Lis-Kula, Rubikon, Wiosna 1920). 2. W przytoczonym we wstępie cytacie widoczne przeciwstawienie tego, co wspólne, temu, co jed- nostkowe, nie musi jeszcze prowadzić do zanegowania, a w efekcie odrzucenia drugiego z członów opozycji. Co więcej, sam Kaden nieustannie podkreśla „bujność charakterów”3 reprezentowanych przez legionistów, by tym lepiej ukazać wielkość i znaczenie poniesionej przez nich ofiary. Świadczy o tym zarówno cykl imiennych nekrologów i medalionów, sławiących imię poszczególnych żołnierzy, jak i sposób przedstawiania samego Komendanta. Mimo to, wbrew otwarcie wyrażanym deklaracjom, jak również wbrew zawartym implicite w samych tekstach założeniom, całość znacznie częściej niż odczucie rzeczywistego bogactwa wywołuje u czytelnika wrażenie identyczności opisywanych osób i zdarzeń. Ekstaza i upojenie walką, utrzymywane wciąż na tym samym, tzn. niezmiernie wysokim poziomie, z braku niezbędnego w takich wypadkach kontrastu zmieniają się w swoje zaprzeczenie, prowadząc do poczucia jednostajności i szczególnej (ponieważ ekstatycznej) monotonii. Jak zauważył Michał Sprusiński: „Bohaterskie sylwetki legionistów zdają się sylwetkami bliźniaczymi. Ich życie i śmierć mają jedno imię – wbrew staraniom pisarza usiłującego ocalić »indywidualność w powszechności«”4. Niezależnie od starań samego Kadena wydaje się bowiem, że na indywidualność w Legionach nie ma już miejsca: wszystko, co mogłoby w jakikolwiek sposób wyróżniać bohaterów jego reportaży, zagraża jedności i trwałości wspólnoty. Wszelka niedoskonałość (pomijając drobne śmiesznostki, pozostające bez znaczenia dla oceny osoby), jak również to, co pry- watne i niezwiązane bezpośrednio ze Sprawą musi zostać wyrugowane z biografii kosztem podkreślenia jej społecznych aspektów. I chociaż autor – niczym w komedii charakterów – stara się obdarzyć każdą z opisywanych postaci jakąś charakterystyczną cechą, właściwą tylko jej i nikomu innemu (Berbecki jest skrzętny, Rylski – kłótliwy, Wieniawa – dowcipny, a Jur – żandarm przecież – dobrotliwy), spośród wszystkich nakreślonych przez niego sylwetek zapada w pamięć zaledwie kilka. Może Kaszubski, ów 3 Juliusz Kaden-Bandrowski, Piłsudczycy, Białystok 1990, s. 14; dalej sygnuję w tekście jako [P., X], gdzie P. oznacza skrót tytułu, X numer strony. 4 Michał Sprusiński, dz. cyt., s. 97. 9 „codzienny polski człowiek”5, który swoją miernością i małością silnie kontrastuje z monumentalnymi wizerunkami towarzyszy broni. Może blisko sześćdziesięcioletni w momencie wybuchu wojny Siero- szewski, stylizowany na zadzierżystego wojaka w typie pana Zagłoby („Bo on se idzie zamaszyście łabatym krokiem stary, prosty wiarus […]” [P., 24]). Może powinowaty księdza Brzózki, ostatniego dowódcy powstania styczniowego na Podlasiu, Władysław Brzózka (pseudonim Hańcza): „Komik, hałaburda, agronom, handlowiec, oponent wieczny, partyjnik, dziennikarz, tołstojowczyk, fantasta, emigrant” [P., 110–111], który „na domiar wszystkiego wymawiał »r« zamiast »ł« i na odwrót” [P., 110– 111]. Już charakterystyka zawarta w tym jednym zdaniu starczyłaby za dziesięć Kadenowskich bio- grafii, co ważniejsze jednak – Brzózka był też zaciekłym przeciwnikiem walki narodowowyzwoleńczej, uznającym jedynie – jak sam mówił – „łeworucję”. „Konwersja”, jaką przeszedł, wstępując po wybuchu wojny do Legionów, jak również powstańcze tradycje w rodzinie, ułatwiały – jak się wydaje – wyzys- kanie jego życiorysu na potrzeby wojennej propagandy. Pozytywne określenie pierwszego z członów opozycji powszechne–jednostkowe prowadzi w  końcu do tego, że nawet dążąc do zachowania życia, legioniści zachowują je nie dla siebie czy swoich bliskich – a więc dla szeroko rozumianej sfery prywatnej – lecz dla Sprawy, o którą walczą (pisanej niezmiennie wielką literą). Wzorem takiej postawy jest dla Kadena porucznik Franciszek Grudziński („Pększyc”). Silny, oszczędny w słowach, poważny miłośnik Słowackiego i… wojskowej taktyki. Stanowi on sui generis wzór oficera Legionów (świadczy o tym sposób, w jaki pisarz niejako „eksploatuje” tę postać). „Jak długo będę sprawie potrzebny, nie mogę zginąć…” [B., 64] – zwykł mawiać wojskowy i słowa te dobrze oddają jego nastawienie do wojennej rzeczywistości. W in- nym utworze (pisanym jeszcze za życia Grudzińskiego) autor zachęcał czytelników: „jeśli chcecie zobaczyć typ poważnego oficera piechoty polskiej – chodźmy do okopów” [P., 28; podkr. K.Z.]. Kreował w ten sposób Pększyca na swego rodzaju legionowego everymana: Bezwarunkowe oddanie Sprawie, wyrażające się zapomnieniem o sobie i poprzednim (tzn. cywil- nym) życiu, brak najmniejszych choćby wątpliwości czy rozterek moralnych, szczególna prostota i  skromność szarego munduru, kult żywiony dla narodowej tradycji, a nawet umiłowanie roman- tycznej poezji wieszczej to cechy wszystkich legionistów – swoiste wyznaczniki „legionowości”, które składają się na prawdziwy „typ nowego piękna” [podkr. K. Z.]6. Podobnie skonstruowane sylwetki można odnaleźć w niemal całej wojennej twórczości pisarza – szczególnie w powstających w ogniu walk nekrologach i medalionach towarzyszy broni. Doktor 5 Juliusz Kaden-Bandrowski, Mogiły, Lublin 1916, s. 21; dalej sygnuję w tekście jako [M., X], gdzie M. oznacza skrót tytułu, a X numer strony. 6 Konrad Zych, „[…] my jedni jesteśmy prawdziwymi ludźmi”. Legiony jako naród w reportażach wojennych Juliusza Kadena-Bandrowskiego, „Humanistyka XXI wieku” 2012, nr 1 (3), s. 143. Wyróżniony cytat za: Zapiski porucznika Pększyca-Grudzińskiego, Juliusz Kaden-Bandrowski (oprac.), Kraków 1915, s. 8. Powyższy fragment przybliżający sylwetkę porucznika Franciszka Grudzińskiego jest luźną parafrazą urywków cytowanego artykułu 10

Description:
Liberum veto w pismach Juliusza Słowackiego związanych z odstąpieniem .. Wymaga wiele, lecz sam również „twardy, gwałtowny, honorny” [P., 17], jeździ „wśród kul jak na garden-party” kulturowy bunt, w tym także postawa antykonsumpcyjna, jest Radio Armageddon Jakuba Żulczyka. Boha
See more

The list of books you might like

Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.