ebook img

Głosy wśród nocy. Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej PDF

321 Pages·2007·12.309 MB·Polish
Save to my drive
Quick download
Download
Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.

Preview Głosy wśród nocy. Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej

Głosy wśród nocy Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej Wydawnictwo Krytyki Politycznej SERIA | Idee | 7 Seria wprowadza w polski obieg idei najważniejsze prace z zakresu filozofii i socjologii politycznej, teorii kultury i sztuki. Jej głównym celem jest systematyczna budowa intelektualnej bazy dla ruchów lewicowych oraz aktywne włączanie w polskie debaty publiczne nowych dyskursów krytycznych. Każdy tom zaopatrzony jest w przedmowę, sytuującą książkę w kontekście aktualnych sporów intelektualnych i politycznych. Chodzi o radykalną zmianę języka publicznego, a co za tym idzie sposobów myślenia o najistotniejszych kwestiach współczesności. Stanisław Brzozowski Głosy wśród nocy Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej Z teki pośmiertnej wydał i przedmową poprzedził Ostap Ortwin wstęp Cezary Michalski posłowie Agata Bielik-Robson Warszawa 2007 Stanisław Brzozowski, Głosy wśród nocy. Studia nad przesileniem romantycznym kultury europejskiej, Warszawa 2007 © Copyright by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2007 © Copyright for Preface by Cezary Michalski, 2007 © Copyright for Afterword by Agata Bielik-Robson, 2007 Wydanie drugie, krytyczne Wydanie pierwsze, 1912 Printed in Poland isbn 978-83-61006-19-0 Redakcja: Julian Kutyła, Kinga Dunin Korekta i adiustacja: Mariusz Sobczyński, Kamil Jurewicz Projekt okładki: Twożywo Łamanie: Marcin Hernas Podziękowania: Joanna Erbel, Michał Sutowski Druk i oprawa: Przedsiębiorstwo Wydawniczo-Poligraficzne „gryf” sa ul. Sienkiewicza 51, 06-400 Ciechanów Wydawnictwo Krytyki Politycznej ul. Chmielna 26 lok. 19 00-020 Warszawa tel. +48 (22) 828 11 66 [email protected] www.krytykapolityczna.pl Seria Idee, t. 7 FIO Książka powstała w ramach projektu „Głosy wśród nocy” dofinansowanego w ramach Rządowego Programu □PLDinyOiLuISaEL iBniLCeJRHTl^cmn Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. CEZARY MICHALSKI WYRASTANIE Z POLSKI Jakże nienawidziłem ja tego wszystkiego. Tej całej atmosfery relikwii i szkaplerzy, unii lubel­ skich i odsieczy wiedeńskich. Ja przecież dzieckiem widziałem odwrotną stronę tego sztychu. Stanisław Brzozowski, Pamiętnik Andrzej Walicki zatytułował swój przedstawiony na tle filozoficznego pejzażu epoki portret intelektualny Brzozowskiego: Stanisław Brzozowski — drogi myśli. Tytuł jak najbardziej na miejscu, bo całe dzieło autora Legendy Młodej Polski, Płomieni czy Głosów wśród nocy było nieprzerwaną i niepowstrzymaną intelektualną wędrówką. Jednak nie wszystko w czasie tej wędrówki ulegało zmianie. Stałym tematem uporczywej, bez mała obsesyjnej refleksji intelektualnej, do której Brzozowski bę­ dzie używał wszystkich możliwych narzędzi danych mu przez jego epokę, pozosta­ nie polskość i przyczyny jej przygniatającej słabości. A także przyczyny słabości i cier­ pienia człowieka w Polsce, człowieka, czyli jednostki. Innym, choć związanym blisko z poprzednim, tematem intelektualnych poszu­ kiwań stanie się dla autora Głosów wśród nocy tajemnica siły wspólnot narodowych w krajach, które tak jak Rosja, Niemcy, Francja czy Anglia zarówno obroniły swoją państwowość i własne instytucje społeczne, jak też dorobiły się uporządkowanej, literackiej, filozoficznej i religijnej artykulacji własnej tożsamości. Brzozowski będzie też próbował zrozumieć źródła siły społeczeństw, które - tak jak Anglicy — zdołały zbudować społeczny i kulturowy kontekst sprzyjający wykształceniu się silnej, zindywidualizowanej podmiotowości. Ulubiony filozof młodego Brzozowskiego, Fryderyk Nietzsche, w jednym ze swo­ ich najlepszych aforyzmów pochodzącym z późnego eseju O prawdzie i kłamstwie w sensiepozamoralnym zdefiniował człowieka nowoczesnego jako „armię metafor 6 Cezary Michalski w marszu”. Zarówno armia metafor Nietzschego, jak też armia metafor Brzozow­ skiego, mimo swego nieustannego ruchu, przemieszczania się, dokonywanych nie­ ustannie reinterpretacji podstawowego bitewnego celu, nie są jeszcze armią Derridy z okresu po precyzyjnie zdefiniowanym przez francuskiego filozofa przełomie post- strukturalistycznym. Epistemologiczny i interpretacyjny ostrzał modernistycznej armii metafor jest wciąż jeszcze skupiony na jednym, wciąż artykułowanym bez chwili wytchnienia obiekcie i temacie, którym jest zarówno człowiek - indywidu­ alna podmiotowość poddawana nieustannej reinterpretacji — jak też najważniejszy jego wytwór i kontekst, czyli społeczeństwo. A Brzozowski jest być może jedynym rzeczywistym polskim reprezentantem wysokiego modernizmu. UPADEK BRZOZOWSKIEGO Co nie jest biografią, nie istnieje wcale. To kolejne spostrzeżenie Nietzschego, które Brzozowski lubił za nim powtarzać. Także słabość i patologia polskiej wspólnoty narodowej i poszukiwanie sposobu, w jaki z tej słabości wydobyć naród lub choć­ by człowieka żyjącego w Polsce, stały się jedynym i obsesyjnym tematem dzieła Brzozowskiego nie bez przyczyny biograficznej. W wieku lat osiemnastu Stanisław Brzozowski zostaje zatrzymany podczas studenckich manifestacji i wydalony przez carskie władze na rok z Wydziału Przy­ rodniczego Uniwersytetu Warszawskiego. Rozpoczyna swoją, nieodmiennie smutną dla pewnego typu charakterów i umysłowości, zabawę w Polskę. Zabawa ta polegała przez blisko dwa wieki nie na budowaniu państwa, nie na uporządkowanej i zacho­ wującej ciągłość refleksji intelektualnej, nie na pracy i pomnażaniu indywidualnego czy zbiorowego bogactwa materialnego, ale na spiskowaniu i represjach, czasem symbolicznych i rytualnych, jak te opisywane w Tece Stańczyka, zawierającej może najbardziej jadowity pamflet na polską martyrologię, a czasem całkiem realnych - od rzezi Pragi po powstanie warszawskie. Do stałych zabaw w tym monstrualnym przed­ szkolu polskości należały rocznicowe manifestacje, noszenie żelaznej biżuterii upa­ miętniającej kolejne przegrane powstania, ale także zupełnie prawdziwe masakry i wy­ wózki fundowane nam co jakiś czas przez silniejsze od nas narody. Ostatnią z atrakcji było tu wspólnotowe moralizowanie, przyjmujące zawsze kształt moralnego szanta­ żu. Wskazywanie zdrajców i swoich, wypracowanie wręcz całej specyficznej szkoły podejrzeń, specjalizującej się nie w szukaniu psychologicznych czy ekonomicznych motywacji ludzkich zachowań, ale w podejrzewaniu o odstępstwo od wspólnoty albo zbyt mało żarliwą przynależność. Wyrastanie z Polski 7 Młody Brzozowski jest przykładnym polskim dzieckiem-bohaterem. W nagro­ dę za represje, których stał się ofiarą, zostaje przez kolegów wybrany prezesem stu­ denckiej Bratniej Pomocy. Później sprawi jednak zawód swoim rówieśnikom. Brzozow­ ski obraca się podczas studiów w kręgach młodzieży szlacheckiej, zwykle dobrze sytu­ owanej, choć sam pochodzi ze szlachty bardzo zubożałej. Jego rodzina to klasyczni „wysadzeni z siodła”. Kiedy ojciec zaczyna ciężko chorować - a majątek rodziny już dawno został strawiony przez „wiścika” i patriotyczną martyrologię - nasz młody bohater „pożycza”, defrauduje, pieniądze z kasy Bratniej Pomocy, aby sfinansować konieczną operację. Jak przekonywał później sam siebie, pragnął odpracować „pożycz­ kę”, udzielając korepetycji. Defraudacja wychodzi jednak na jaw, zanim Brzozowski pieniądze odda. Zbiera się sąd koleżeński, który orzeka „utratę przez Stanisława Brzozowskiego praw towarzyskich na lat trzy”. W tym samym czasie Brzozowskim zaczyna się interesować carska tajna policja, ochrana. Zostaje aresztowany za działalność w Towarzystwie Oświaty Ludowej. Pod­ czas przesłuchań, śledczy szantażują go niejako podwójnie. Jeśli nie złoży zeznań to trafi do więzienia i definitywnie wyleci ze studiów. Co gorsza, o fakcie jego moralnego upadku, defraudacji (o której agenci ochrany wiedzą jeszcze więcej niż młodociani sędziowie Brzozowskiego), zostanie powiadomiona zarówno jego rodzina, jak też inteligencki salon, który zaczyna się już młodym, zdolnym i zaangażowanym intelek­ tualistą interesować. Ochrana grozi ujawnieniem sprawy defraudacji szerzej, niż to zdołali uczynić rówieśnicy Brzozowskiego z sądu koleżeńskiego. A jeśli tak, przestanie on być młodą intelektualną nadzieją postępowego salonu warszawskiego. Stanie się zwyczajnym złodziejem. Brzozowski ulega szantażowi. Niczym wielu młodych Polaków został wychowa­ ny - jak to kiedyś kąśliwie zauważył Gustaw Herling-Grudziński - do bohaterstwa militarnego i wspólnotowego, a nie do cywilnej odwagi, która powinna cechować dojrzałą jednostkę. Zatem zbiorowego sumienia rodziny i towarzystwa boi się bar­ dziej niż swojego własnego. Żeby uniknąć kompromitacji, składa zeznania opisujące działalność kółek patriotycznych, do których należał. Jego zeznania nie zostaną wykorzystane do żadnego widowiskowego procesu, ale trafią do „teczek” kolegów Brzozowskiego i jego „sędziów”. Mogą czekać w szafach warszawskiej ochrany na swój czas, kiedy któryś z „sypniętych” przez Brzozowskiego kolegów coś przeskro­ bie i jego zeznania będą się mogły przydać, aby zaszantażować kolejnych polskich spiskowców. Ta biograficzna przygoda Brzozowskiego tłumaczy, dlaczego „lustracja” w Pol­ sce dostarcza tak ciekawej wiedzy o Polakach rzeczywistych, a nie jedynie tych 8 Cezary Michalski wyobrażonych. Dostarcza takiej wiedzy, o ile oczywiście sama nie staje się poli­ tyczną moralistyką, osądzaniem zdrajców i szukaniem bohaterów. Bo wówczas jest ona tylko jeszcze jednym językiem narodowego samooszukiwania. Lokuje bowiem i marnotrawi swój moralistyczny wysiłek w obszarze, w którym jedynym ewidentnym moralnym wykroczeniem jest słabość wspólnoty narodowej, która nie zdołała obronić własnego państwa, własnych instytucji i własnych obywateli przed najbardziej bezpośrednim, brutalnym naciskiem instytucji pracujących dla innego narodu, który kiedyś pokonał Polaków w bezlitosnej historycznej walce o dominację. W konsekwencji tej dawnej przegranej, najciekawsi intelektualnie, najlepiej rokujący i najbardziej uwrażliwieni moralnie młodzi ludzie przez ponad dwa wieki na początku swojego życia trafiali nie na troskliwych profesorów, intelek­ tualnych mentorów, mądrych urzędników, gotowych pomagać im w dojrzewaniu, uczyć, znajdować dla nich pierwsze zatrudnienie w instytucjach własnego państwa czy społeczeństwa. Przeciwnie, polscy uczniowie liceów czy studenci natrafiają na swojej drodze w pierwszym rzędzie na Nowosilcowów, oficerów ochrany, esbeków i prowokatorów. Z tego grzechu wspólnoty polskiej, niewybaczalnego grzechu jej słabości, wynikają grzechy indywidualne, łamanie się w śledztwie, współpraca i poczucie winy. Kolejni ludzie, którzy w narodzie silniejszym, zdolnym osłonić ich w okresie dojrzewania, byliby atutem dla własnej wspólnoty, stają się postaciami na wejściu złamanymi, dwuznacznymi, „zahaczonymi”. Łatwo będzie ich szantażować, sami będą zużywać sporą część intelektualnej energii, aby mierzyć się z własnym poczuciem winy. Podobnie będzie z Brzozowskim. Całe strony jego Pamiętnika, dziesiątki jego listów i całe dnie rozmyślań zajmie sąd nad samym sobą. Jeszcze bardziej skracając czas na intelektualną pracę, czas i tak niezbyt długi, bo Stanisław Brzozowski, autor powieści i tomów filozoficznych esejów, umrze w wieku zaledwie 33 lat na gruźlicę, której nabawił się w więzieniu. Ów sąd nad samym sobą jest boleśniejszy niż sądy koleżeńskie, a później socjalistyczne sądy partyjne, których Brzozowski będzie się dla siebie domagał i przed którymi stanie, kiedy wiele lat później doścignie go fatalna przygoda z okresu dojrzewania. „Co nas nie zabije, może nas wzmocnić” - to oczywiście znowu cytat z Fryde­ ryka Nietzschego. Z tego doświadczenia rodzi się nie tylko przygniatające poczucie winy, ale także pierwsza refleksja, dzięki której autor Głosów wśród nocy rozpoczyna swoją intelektualną wędrówkę. Brzozowski nie staje się jęczącym i masochistycznym polskim inteligentem. Oskarża nie tylko siebie, diagnozuje także realną słabość Polaków, która zgotowała mu taki początek życia. Pyta o źródła tej słabości, a także próbuje odpowiedzieć na pytanie o wiele ważniejsze, sięgające w przyszłość, do

See more

The list of books you might like

Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.