ebook img

150 lat ubezpieczeń w Polsce PDF

256 Pages·1958·74.795 MB·Polish
by  
Save to my drive
Quick download
Download
Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.

Preview 150 lat ubezpieczeń w Polsce

150 LAT U5EZPIECZENI W POLSCE WARSZAWA 19 58 SŁOWO WSTĘPNE 7 LUCJAN POKORZYNSKI Powstanie i rozwój ubezpieczeń na ziemiach polskich w latach 1803—1914 15 ZDZISŁAW SZYMAŃSKI Stan publiczno-prawnych ubezpieczeń w okresie międzywojennym 65 KAZIMIERZ SECOMSKI PZUW w latach wojny i okupacji 105 MARIAN DOMAGAŁA Rozwój ubezpieczeń państwowych w Polsce Ludowej . 133 * * JÓZEF RZÓZKA Fryderyk Skarbek — Kierotunik Dyrekcji Ubezpieczeń w latach 1842—1855 171 BOLESŁAW CHOMICZ Ze wspomnień działacza ubezpieczeniowego 179 JAN DĘBSKI Z historii walk o społeczny charakter instytucji ubezpieczeń . . 195 LUDWIK CZERWIŃSKI Władysław Strzelecki - Naczelny Dyrektor PZUW w latach 1926—1935 209 5 JERZY SAWASZYŃSKI O działalności prewencyjnej PZUW 221 KAZIMIERZ SECOMSKI Bronisław Ziemięcki — Naczelny Dyrektor PZUW w latach 1935—-1944 239 HENRYK SUNIEWSKI W walce z okupantem. 249 Pracownicy PZUW polegli w walce z okupantem w latach 1939—1945 255 &SiQ]&S(Q SŁOWO WSTĘPNE \A^Iatac?Ł kiedy zacząto myśleć o naprawie Rzeczypospolitej, która „nie- rządem stala“, zrodziła sią po raz pierwszy myśl o powszechnej ochronie mienia narodowego od kląski pożarów. Myśl ta, ujęta yj projekcie Ossudy i de Clair’a z 1777 r. o utworzeniu Generalnej Kasy Ogniowej, nie zdo- lala przekształcić się w rzeczywistość, myślenie ekonomiczne bowiem. obce sejmikującej szlachcie i magnaterii, niełatwo wówczas torowało sobie drogę. Ubezpieczenia powszechne na ziemiach polskich zostały zatem wpro in. wadzone dopiero przez zaborców,- którzy pragnęli w ten sposób m. podtrzymać zdolność płatniczą polskich podatników. Mimo to jednak po wstała w latach 1803/1804 instytucja ubezpieczeń szybko zdołała prze kształcić się w poważny czynnik rozwoju polskiej gospodarki narodowej i ośrodek zorganizowanego działania politycznego i takim — mimo zmien nych kolei losu — pozostała aż do wyzwolenia. Ta trwałość i siła dzia łania polskiej instytucji ubezpieczeń publicznych miała swe źródło w po stępowym charakterze idei ubezpieczeniowej, której służyła. Dlatego dziś w Polsce Ludowej — w 150-lecie powstania pierwszej instytucji ubezpieczeniowej na ziemiach polskich — nawiązujemy do jej 7 postępowych tradycji i przywołujemy w myśli dawne walki o charakter ubezpieczeń i o właściwe zasady ich działania, aby jak najlepiej służyły potrzebom najszerszych warstw społeczeństwa. Mówią nam Autorzy niniejszej Księgi pamiątkowej, przedsta wiając póUorawiekową historię rozwoju i działania ubezpieczeń w Polsce, od chwili powstania aż po dzień dzisiejszy. Praca ta jest cenna nie tylko jako utrwalenie historii ubezpieczeń i naszego Zakładu, ale bardziej jesz cze dlatego, że spory o rolę ubezpieczeń i charakter Zakładu trwają i dziś. Spory te, mimo że toczą się w innych warunkach i na odmiennej płaszczyźnie, mają wiele analogii do okresów ubiegłych, z których warto niejedną wskazówkę zaczerpnąć. Zasadniczą cechą publiczno-prawnych ubezpieczeń jest działalność nie obliczona na zysk, lecz na usuwanie skutków klęsk losowych i zapobie ganie ich powstawaniu przez świadomą zorganizowaną działalność pre- wencyjną. Dzięki powszechności ubezpieczenia publiczne stają się za razem najtańszą formą ochrony ubezpieczeniowej najszerszych warstw społeczeństwa. Włączając do jednej lospólnoty wszystkich — zarówno bogatszych jak najbiedniejszych — ubezpieczenia publiczne tworzą wa- runki takiego wyrównania ryzyk, które pozwala na stosowanie możliwie niskich taryf dla najsłabszych ekonomicznie. Kiedy tylko w przeszło ści odstępowano od tej zasady, jak np. w 1919 r., kiedy to obniżono znacznie składki dla budynków murowanych, twardo-krytych, kosztem podwyższenia składek dla budynków drewnianych, krytych słomą, obcią żenie składką najuboższej ludności stawało się tak wielkie, że trzeba było powracać do właściwych granic różnicowania taryf. Podobnie i dziś atakuje się w ubezpieczeniach budynkowych zasadę opłacania składek wyższych o 15 i 25Vo przez gospodarstwa o większej przychodowości podatkowej. Przeciwnicy tej zasady wysuwają hasła sto- sowania zupełnej równości w polityce ubezpieczeniowej i niewpruwa- dzania do ubezpieczeń elementów klasowej polityki, ale nie wskazują oni jednocześnie, kto — czy państwo, czy najmniejsze gospodarstwa mają wyrównać różnicę wynikającą ze zniesionych dodatków do składki, pła conych przez gospodarstwa zamożniejsze. Zdajemy sobie sprawę, że bezwarunkowe utrzymywanie tak ustawio nych stawek nie jest konieczne. Składki budynkowe powinny być dosto sowane do aktualnych warunków, tym bardziej, że ujęta w rejestrach ubezpieczeniowych przychodowość nie była korygowana w miarę za chodzących zmian. Zmiany taryfowe jednak mogą być wprowadzone jedynie w oparciu o ogólną reformę taryfy, w pełni uwzględniającą aktualną strukturę społeczno-gospodarczą wsi. 8 6 -od ncnoiudzodidzdąn ufonj/i^sut D^siod vzscru.did tCoip^) Cducatt-p oiudioi vu 0ivC dtuąopod ‘gęsi n^oi m v\izpdicavu rtofcf ‘vipfią niouiod i^shpi Cdimdica niudZDpmcnsop mt^z^p od ouozpocnoidcri nzsnsoBhisoi po vipfią viudzodidZdąn ^dzbicnoąo fimiodzscnod oz ‘vpiiuvd Zdiucnoi 053/ opj/\i ●dji iiofiohzjLdtcnz oiuzodi pen v\p ipHup^ązdiu diudznsodficn i oiudZiocni gfizsdidsfizj.d oBozo z ‘^bz^oicnz ąojioiio i{oficniizvd,vz niuvzo\vcnz o iiaiopn iiafi^bęąo diu tuivqosoiio z b^yipcn vu gfizopoiais mu, cno^pop z t ‘m/l? Bzid 3/DupaC hp vmmodvz 'muo^ oBd^pod vz Bpcn‘>i Cdiupdicnodpo viu3Dvidcn ąn-i ?3/n?zs Cd^pvd z oshiui pshzo f-Biupoicnodpo atzpcmoifi Cdu -vp en ipBuozodidzdąn zozid niudidn-ipz mficno‘>izbtenoqo vu oBoobCoBdiod ‘pzj,dienz viU3zodidzdqn oBdi‘:>izpviaoxB oBduvxdtvzen popod en tCofipoddu CduzowiiDio oiudzpocnojiden ofo/izodoud ‘odoiip o i-^isoj,^ msiozod pod ‘hp oennsBen :^bzj,dienz udzodtdzdqn i{oBmo:>izbtenoqo diuopdiuz o oopen ■viu3ZDdidzdqn oBduiiodZsenod Bqdzxpd t psoenopo piuoj,q am2’oa?Ti3/s bi/ci?od am pen vu mzoBmod ozoopizp Bzipi^piu penvu o ‘BzoiopodsoB oZDOpizp fizioi^diu cno^op qofiuviumodsen odqoen pb^s "Duoiuiioazsenod -zoi opm paC udzodidzdqn osouloCouz BpB ‘iioo^unioen en oiudzopenz op Bupnp %sdC eno^iupi npien n udzodidz3qn psBzj,o^ psouiopoiens ^vj.g ●niudZDdidzdqn nma? capazM pen himdo ovenoziiiq -ouiz hp bCvj,vp ibziaienz aiudzoaidzaqn vz t^po^^s oiuo^azi Cat^osBen a\% vu i ‘eno^mioj, t^a/izsfat-upaią oiuaimopoiensn ^vj,q vxfi% Bzid obCnpfizj, -o^Ben ‘vipBq t luo^ viuaZDaidzaqn acno‘>izbicnoqo bCn^v^v Caiuoom zmoo venpxvpodsoB azsp6oq o/5a?D?(j -imopodsoB benoppod i bmaptenBz i zt>x -aiu paC oenoi^ ouBpaC aizpB ‘'ąooenpiopodsoB "ąaBpm en o? vpb\BBen Cdza -ouj -nmapoid oBaimaien ^Bqz laiouop atu ‘vpvp oBazstaiuzoi\ niuopopod Bzid ‘vipBq 3/n?2s nenp Bzo CaupaC aphtupod i{ovenpj,vpodsoB ●■ibziaicnz nxuazoaidzaqn en auoenosdd.aj.uwz Caium zaiucnoj, bs Dai?sj.»podsod 'denosoi Bp^is aum oouenoiBen zmo lofti/ipną aiozioBod aens goenop -nqpo bBoia Caicnp^ atuzotuiouo^a azsCaiu^p venpj,vpodsoB az ‘oiaopoi^ ●■4aD?mm lioBiom en amiuBcn Bpi^s hp venBj,^od ofapcjsfs 'ąoi z qosods ua% en oq ‘iiaBuoiucnaip aiu:pjendzj.d ‘imozsotui imBiom z luengi ■DU ^uveno^'>iVJ,^ gBq Buuienod aiu az Pbfozoenn ‘aConapua^ auqopod zaiu -enpx BixnenvCazj.d o^soiul azs^^i/A. 'Ofdb^sBen Caiuzod oBaiu z azoui aiu ‘viu -azoaidzaqn op — dtuioenoiqop Bqzj}po'iio — idbpBzud zvx o:i^ az Ppenou -opod oobzpbzg oCsimo-yi sozoenoen znC a^y ■muazoaidzaqn n^zbienoqo z B\Bq auozob\Ben (au%venBxd) auzoizpatzp apm mi^senozsiOM. dimshp-^i M ‘vtudzaaidzaqn n'>izbienoqo z bp viuvcnBvir)iBen Bqoxd aio^D? zaiuenox Bmstpiiu, psopsazid -vipBq t luo^ viuazoaidzaqn oBaeno^zbienoqo op o? bp poupo psoupBazozs m. '^sen vu ^oBeno■>i^b^vm uazDaidzaqn n:>[Zbienoqo i psouiiaazsenod Bpvsvz Caiuos op 00 auoennsBen bs B%nzxvz azsCaynuiaii^ wstała po klęsce wielkiego pożaru, który strawił miasto Mielec w tymże 1856 roku. Walka o charakter ubezpieczeń i o kierunki ich rozwoju przybierała w przeszłości nieraz ostre formy, powodując nawet odejście pionierów słusznej sprawy, ale zawsze w końcu słuszna idea zwyciężała. Wśród koncepcji powojennych pojawiały się też tendencje rozbicia Zakładu na kilka mniejszych organizacji, oddzielną dla ubezpieczeń rol nictwa, oddzielną dla ubezpieczeń przemysłu i handlu, ubezpieczeń ży ciowych itp. Za projektami tego rodzaju kryją się nie zawsze dążenia do usprawnienia pracy i lepszej obsługi ubezpieczonych. Wszystkie takie projekty zawsze muszą jednak prowadzić do rozproszenia i tak skrom nych sił osobowych i do niepotrzebnego podniesienia kosztów admini stracyjnych. Przykłady ZSRR i krajów demokracji ludowej wskazują dostatecznie wyraźnie, że tendencje takie nieuzasadnione. Koncen tracja towarzystw ubezpieczeń w krajach kapitalistycznych, mimo że ce lem jej jest zwiększenie zysków drogą obniżenia kosztów obsługi i wyeli minowania konkurencji, również przemawia na rzecz koncentracji dzia łalności ubezpieczeniowej w jednym zakładzie. Próby rozbicia scentralizowanej działalności ubezpieczeniowej na mniejsze, słabe organizacje nie są nowe. Dokonano tego w roku 1866, ale w skutkach doprowadziło to do upadku ubezpieczeń na okres prze szło 30-letni. W Polsce Ludowej w warunkach zlikwidowania prywatnych kapitali stycznych towarzystw ubezpieczeń, publiczny zakład uzyskał pełne moż liwości wszechstronnej działalności. Działy ubezpieczeń stanowiące po przednio domenę nastawionych na zysk prywatnych towarzystw, z takim trudem zdobywane ongiś przez zakład publiczny, stoją dlań dziś otwo rem. Następuje też szybki ich rozwój, zwłaszcza ubezpieczeń osobowych popularnych wśród szerokich rzesz robotników i pracowników. Tym nie mniej obowiązkowe ubezpieczenia na wsi stanowią wciąż największy dział ubezpieczeń i rozwój innych działów nie zmienia faktu, że pu bliczny zakład pozostał głównie w celu otoczenia ochroną ubezpieczeniową najbardziej narażonych na skutki zdarzeń losowych gospodarstw chłop skich. Słusznie historyk, jakby dla ostrzeżenia, przypomina o kardy nalnym błędzie Polskiej Dyrekcji Ubezpieczeń, która w pogoni za nowymi rodzajami ubezpieczeń zaniedbała podstawowe swe zadanie należytego prowadzenia powszechnych ubezpieczeń obowiązkowych. Dla harmonijnej pracy Zakładu niezbędne jest posiadanie odpowied nich rezerw kapitałowych i przestrzeganie prawidłowego w przekroju lat układu szkodowości. 10 KIEROWNICTWO PZU W ROKU JUBILEUSZOWYM Dyrektor PZU — Eugeniusz Kreid ●j:.; iTr i 'V ●1 [A w. Zastępca Dyrektora PZU Marian Domagała Zastępca Dyrektora PZU Lucjan Szwedowski Tworzenie rezerw i poziom szkodowości są najściślej ze sobą zwią zane, gdyż tworzenie rezerw jest tylko wówczas możliwe, jeśli szkodo- luość nie pochłania całości zebranych składek po uwzględnieniu kosztów własnych zakładu i wydatków na działalność prewencyjną. Poziom szkodowości w latach 1956 i 1957 szczególnie w majątkowych ubezpieczeniach rolnych — obowiązkowych i dobrowolnych znacznie wzrósł. Rok 1957, w którym powstał niedobór 193 min zł stanowił sygnał alarmowy do przeciwdziałania i likwidacji przyczyn tego zjawiska zwłaszcza, że wzrost poziomu szkodoijości nie wynikał ze szczególnego nasilenia klęsk żywiołowych. Pewien wpływ na wzrost szkodowości w ubezpieczeniach obowiązko wych miało rozszerzenie w 1957 r. odpowiedzialności PZU i złago dzenie pewnych rygorów przy wypłacie odszkodowań rolnikom, mimo zalegania przez nich z opłatą składki. Zasadniczy jednak wpływ na kształtowanie się szkodowości w ubezpieczeniach rolnych wywarło wpro- loadzenie ubezpieczenia lnu od suszy oraz zbyt niska taryfa w ubezpie czeniu bydła od padnięcia. Zniesienie ryzyka suszy w ubezpie:zeniu lnu w 1958 r. likwiduje jedną z tych przyczyn. Pewną poprawę szkodowości w ubezpieczeniu zwierząt przyniesie podwyższenie w 1958 r. taryfy składek za obowiązkowe ubez pieczenie bydła. Nie rozwiązuje to jzdndk sprawy w pełni, gdyż podno szenie taryf ma też granice, poza które nie można wykraczać bez nara żenia się na powszechne niezadowolenie z powodu zbytniego obciąze- nia budżetów ubezpieczonych, co konsekwencji prowadzić może do likwidacji samych ubezpieczeń. Niezbędne są inne środki. Na diiałalności Zakładu odbijał się fakt obniżenia się w ubiegłym okresie poziomu przygotowania zawodowego i wiadomości techniczno-ubezpieczen owych załogi PZU, a zwłaszcza jego placówek powiatowych. Jest to zjawisko niezbyt budujące w porównaniu do stanu po reformie ubezpieczeń w 1900 r., kiedy od kierowników inspektoratów wymagano z reguły wyższego wykształcenia. By\o to całkowicie uzasadnione po okre sie wieloletniego upadku instytucji, w jakim się znalazła wskutek obni żenia fachowości i wzrostu nieuczci-jjości w aparacie w okresie decen tralizacji i zepchnięcia ubezpieczeń ilo kategorii drugoplanowych zagad nień gospodarczych w latach 1866—1900. Wprawdzie nie ma bezpośred niej analogii stanu obecnego z owyn'. okresem, ale sytuacja dojrzała już, by spojrzeć prawdzie w oczy, przymócić ubezpieczeniom należytą po zycję i jak najszybciej przystąpić co podniesienia kwalifikacji pracow ników ubezpieczeniowych. 12 Obecnie Zakład przeżywa chwile podobne do okresu, jaki nastąpił bez pośrednio po 1921 r., kiedy wielu ludzi z kwalifikacjami odeszło z ubez pieczeń do pracy bardziej intratnej. Wówczas jakość obsługi ubezpie czonych pogorszyła się, co wpłynęło ujemnie na opinię instytucji, da wało powód do atakowania instytucji publicznych ubezpieczeń i zasady powszechnego obowiązkowego ubezpieczenia. Poważny wpływ na wyniki ubezpieczeń obowiązkowych wywiera rów nież działalność aparatu finansowego rad narodowych, do którego zadań należy pobór składki ubezpieczeniowej. Znaczenie aparatu finansowego ujawniło się już w okresie Księstwa Warszawskiego, kiedy niesprawne ściąganie składki przez ówczesne organy administracji podatkowej pode rwało zdolność płatniczą ówczesnego Towarzystwa Ogniowego i stało się jedną z przyczyn jego upadku. Obecny stan ściągalności składki jest również niepokojący. Realizacja składki z ubezpieczeń obowiązkowych na poziomie 8(P/o przypisu przy ogólnej szkodowości sięgającej w stosunku do składki — musi budzić niepokój. Konieczne jest podnie sienie stopnia inkasa co najmniej do 90®/o przypisu w najbliższym czasie i stopniowe — w latach następnych — zbliżenie do pełnej sumy przypi sanej składki. Stopień inkasa składki wiąże się ściśle z rozwojem działalności prewen- cyjnej, z wielkością środków na ten cel przeznaczonych. Według obo wiązujących przepisów 10''*/o wpłaty składek z ubezpieczeń ogniowych i zwierzęcych przeznacza się na działalność prewencyjną. Każde obniżenie płatności składek automatycznie zmniejsza możliwości Zakładu w rozwoju tak ważnego odcinka jego zadań jak zapobieganie szkodom losowym. Rok 1958 — rok jubileuszu 150-lecia ubezpieczeń na ziemiach pol- skich powinien pomóc w szerzeniu wiedzy ubezpieczeniowej i propa gowaniu wielkiej idei humanistycznej, leżącej u podstaw instytucji ubez pieczeń publicznych, służących spełeczeństwu, kontrolowanych przez społeczeństwo i spełniających poważną rolę w umacnianiu społecznych stosunków wzajemnej współpracy bez wyzysku człowieka przez czło wieka. Te cele realizować w pełni może nasz'Zakład właśnie teraz w Pol sce Ludowej budującej ustrój wolny od wyzysku. Szerzenie wiedzy o ubezpieczeniach ułatwi realizację polityki umac- niania i rozwoju gospodarki rolnej w myśl wytycznych nowego programu ze stycznia 1957 r., nakreślonego wspólnie przez KC PZPR i NK ZSL, co w zakresie ubezpieczeń obowiązkowych znalazło wyraz w zasadni- 13

See more

The list of books you might like

Most books are stored in the elastic cloud where traffic is expensive. For this reason, we have a limit on daily download.